Październik nie mógł się obyć bez wpisu choćby najmniejszego - handmejdowego.
Poduchy uszyte z bawełny w robale oraz polaru minky w listki, zapinane na zamek, dodatkowo po bokach wszyłam miękkie pompony. Są bardzo miłe w dotyku, czyli do poleżenia i do ozdoby. Słyszałam głosy, że "robalowa" tkanina jest przerażająca, ale cóż skradła moje serce. Kiedy je szyłam latem, mieliśmy w domu prawdziwą inwazję meszek (o ironio) także wpisały się w klimat.
Kapitalne!!!
OdpowiedzUsuńCzyżby to krewni moich ulubionych motyli? :)
Otóż to, motyle też są cudowne:)
Usuń