Metki wszyte do kocyka |
Przygotowanie wyprawki dla maluszka to nie lada wyzwanie. A szczególnie takiej hand made dla dzidziusia, którego nosi się pod sercem. Wszystko miało być perfekt! Plany były rozległe, od pokrowca na wózek, poduszek, maskotek po pościel, organizery, girlandy i spodenki. Wszystko skończyło się kiedy pod koniec 7 miesiąca ciąży prawie na 4 tygodnie wylądowałam w szpitalu, a miejsca tam na maszynę do szycia nie było. Dni dłużyły się i tęsknota za domem narastała.
Kilka rzeczy na szczęście zdążyłam uszyć przed wyjazdem:) Teraz, już po narodzinach na pewno będę nadrabiać zaległości, macie jakieś pomysły na nowe uszytki? Zostawcie propozycje w komentarzach. Tymczasem, zobaczcie co już mam gotowe.
Kilka rzeczy na szczęście zdążyłam uszyć przed wyjazdem:) Teraz, już po narodzinach na pewno będę nadrabiać zaległości, macie jakieś pomysły na nowe uszytki? Zostawcie propozycje w komentarzach. Tymczasem, zobaczcie co już mam gotowe.
Na szczycie listy znalazły się kocyki, które są połączeniem kolorowej bawełny i minky, uszyłam dwa i zastanawiam się, czy nie za mało. Wbrew pozorom przydaje się kilka sztuk, by nie biegać z jednym w różne miejsca a w razie prania mieć jakiś zapasowy. Kocyk HIPOPOTAMY zrobiłam bez wypełnienia, służy głównie do okrycia fotelika przed wiatrem, ale również przydaje się na wyjazdach, do okrycia małej Hani.
Kocyk z hipopotamami |
Hanna tuż po powrocie ze szpitala - mały śpioch |
Każdemu dziecku kupujemy pieluchy tetrowe. Czasami przydaje się nieco grubsza, by nie zabrudzić powierzchni. W moim wydaniu to połączenie tetry z bawełną. Doskonała "do odbijania". U nas chroni materac wózka przed zabrudzeniem.
Kolejny mini gadżet to zapinka do smoczka, by nie wypadał. W tym wypadku zamocowana do brzegu wózka.
Pieluszka - połączenie bawełny i tetry |
Zapinka do smoczka i pieluszka |
Kolejny kocyk, tym razem do wózka, składa się również z bawełny i minky. Tym razem do środka wszyłam wypełnienie dzięki czemu koc jest cieplejszy. Minky sprawia, że jest niezwykle przytulny.
Następna rzecz - niezastąpiony przewijak. Doskonale sprawdza się w podróży. Uszyłam go z bawełny w serduszka i nieprzemakalnej tkaniny w kwiaty, z boku dołączyłam metki i gumkę, która pomaga złożyć w zgrabny rulonik. Jest mały, łatwo mieści się w torbie. Ochrania powierzchnie wszelakie przed osiusianiem, ale też pomaga odnaleźć się kiedy jest nagła potrzeba przewijania maluszka w miejscu publicznym. By nie kłaść pociechy na ogólnodostępnych przewijakach, wystarczy podłożyć taką matę. Można ją złożyć oraz zapiąć gumką, by nie rozwalił się podczas buszowania w torbie :)
W mini zestawie nie mogło zabraknąć chustki na szyję. Wykonana z minky i miękkiej bawełny, zapinana na rzep. Doskonale ochrania małą szyję przed powiewami wiatru.
Urodziła się Hanna, która już teraz dla mnie jest naj we wszystkim. Stopniowo będę wracać do świata blogowego - z regularniejszymi wpisami. Nie pozostaje nic innego, jak powoli wprowadzać córeczkę do świata handmejdowego. Mam nadzieję, że z biegiem czasu odnajdzie się w nim równie dobrze, jak ja. Pobyt w szpitalu uświadomił mi, jak bardzo jestem uzależniona od tworzenia, szycia, projektowania nowych rzeczy użytkowych. W handmade nie chodzi tylko o sam proces tworzenia, ale również o to by rzeczy były funkcjonalne i jedyne w swoim rodzaju.
Urodziła się Hanna, która już teraz dla mnie jest naj we wszystkim. Stopniowo będę wracać do świata blogowego - z regularniejszymi wpisami. Nie pozostaje nic innego, jak powoli wprowadzać córeczkę do świata handmejdowego. Mam nadzieję, że z biegiem czasu odnajdzie się w nim równie dobrze, jak ja. Pobyt w szpitalu uświadomił mi, jak bardzo jestem uzależniona od tworzenia, szycia, projektowania nowych rzeczy użytkowych. W handmade nie chodzi tylko o sam proces tworzenia, ale również o to by rzeczy były funkcjonalne i jedyne w swoim rodzaju.
Wszystkie robótki, które zaprezentowałaś we wpisie są wyjątkowe. Hania jest wspaniała i we wszystkich kolorach wygląda pięknie, ale szczególnie pasują do niej odcienie niebieskiego <3
OdpowiedzUsuńWszystko to piękne! Gratuluje córy. Z doświadczenia użytkowo-praniowego powiem tyle - minky/bawełna/wypełnienie to trio, które traktowane wodą o temperaturze 60 stopni żyje swoim życiem...a raczej trzema życiami. Ja zaliczyłam już prucie i ponowne zszywanie ocieplanego kocyka (kupionego), które niewiele dało...większego kocyka nawet nie ruszam. Winne jest najbardziej wypełnienie, potem bawełna bo minky w zasadzie nie zmienia wielkości po praniu. Pozdrawiam serdecznie as obie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!:) Hipopotamy i gwiazdki były już prane (w max 40 stopniach) i tak w moim przypadku te pierwsze rozciągnęły się lekko (minky polskie :/ z minky Shanon Fabrics nie miałam takich problemów, trzyma fason idealnie po praniu), ale kocyk wygląda dobrze a gwiazdki (są z wypełnieniem) trzymają się ładnie, ale i w drugim przypadku polar jest inny bo od Michalea Millera.
UsuńŚliczności :) Nie dość że ładne to fachowo i starannie uszyte. Przypomniałam sobie, jak z wielkim "brzusiem" turlałam się po podłodze szyjąc patchworkową kołderkę dla mojego pierwszego dziecka. Długo mi służyła zanim poszła w świat. Pozdrawiam Zdolną Mamę.
OdpowiedzUsuńDzięki, takie własne uszytki cieszą i służą najlepiej:)
UsuńZdjęcie w hipopotamowym becie kruszy nawet moje, stwardniałe jak uschnięta glina, serducho :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że postanowiłaś wszystko uszyć sama dla Maleństwa. Podziwiam Cię, ja niestety nie mam takiego talentu i muszę korzystać z gotowych rozwiązań. Całe szczęście na https://senpo.pl/ znalazłam fajna pościel, prześcieradło, kołdrę i podusię. Okazało się, że są to produkty świetnej jakości więc bardzo się cieszę, że trafiłam na ich stronkę!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, że tak piękne rzeczy sama uszyłaś dla maleństwa. Ja niestety nie mam takiego talentu i muszę korzystać z gotowych rozwiązań. całe szczęście trafiłam na https://senpo.pl/ i okazało się, że mają świetne pościele, prześcieradła i w zasadzie wszystko, czego potrzeba do spania. W dodatku są to rzeczy świetnej jakości więc mogę z czystym sumieniem polecić.
OdpowiedzUsuń