Kto jest zmarźlakiem?
Kto lubi ciepełko? Mam dla Was wspaniałe czapy! Proste, bez żadnych dodatków i wbrew pozorom takie najtrudniej znaleźć w sieciówkach :) Idąc swoją własną ścieżką, postanowiłam oczywiście uszyć kilka prostych czapek, bez zbędnych aplikacji. Dawno temu spod mojej igły wyskoczyła różowa czapa, dla młodej damy do kompletu z kominem. Tak prezentują się w akcji:
Czapki uszyłam z miękkch, kolorowych dresówek, beżowa z kolorowymi kropeczkami, żółta (no właśnie, podczas zjdęć, niczym kierowców, zaskoczył mnie śnieg), szara i czerwona. Dresówki są elastyczne, dzięki czemu czapki doskonale się dopasowują.
Bardzo fajny prosty pomysł na czapki. Masz rację, że jakieś normalne nakrycie głowy trudno jest znaleźć w dzisiejszych czasach w sklepie. Jeśli chodzi o dodatki to jeśli ktoś potrafi to zawsze sam może sobie dorobić. Będzie ładnie i oryginalnie. Brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię chodzić w czapkach. Nie tylko zimą, ale także jesienią czy wiosną. Większość z nich zamawiam online, wejdź tutaj to sprawdzisz mój ulubiony sklep.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne delikatne czapki i muszę przyznać, że jak najbardziej na chłodniejsze dni z pewnością się przydają. Ja również jakiś czas temu zdecydowałam się moim dzieciom zamówić kapelusze https://hatfactory.pl/56-dziecko i jestem zdania, że są one po prostu piękne.
OdpowiedzUsuń